niedziela, 1 marca 2015

Baba na tarasie.

Czy Wy też marzyliście w dzieciństwie o domku "na kurzej łapce"? My znaleźliśmy całkiem podobny! I w dodatku nie gdzieś na końcu świata, tylko na północ od Manili. Miał co prawda aż cztery solidne drewniane nogi i był zelektryfikowany, ale design całkiem Baba-Jagowaty.
Dodatkowym atutem rzeczonego lokum była lokalizacja. W okolicy rozciągają się bowiem tarasy ryżowe, a niektóre z nich ponoć liczą sobie nawet dwa tysiące lat. Starofilipińskie podania mówią, że tych swoistych schodów używali bogowie schodząc z niebios na ziemię, którą sobie tak upodobali. To trochę tak jakby schodzić z nieba do raju :-)
Myślę, że to już wystarczające powody, żeby odwiedzić Banaue. Z resztą popatrzcie...

1 komentarz:

  1. Misiek, jakby to powiedzieć, jakoś "dziwnie" wyglądasz piórami i czaszką małpki na głowie. Ale rozumiem, że to wyprawa życia. Na lotnisku w Warszawie może być problem, także lepiej zdejmij przed wylotem. Uważajcie na siebie. Pozdrowienia od Wesołowskich z Siechnic.

    OdpowiedzUsuń