środa, 11 lutego 2015

Trzeba jechać dalej!

Wyjeżdżasz sobie spokojnie na drogę, a tu agresywny, zaparkowany samochód naciera na Ciebie, żeby poharatać Ci palec u nogi i na kilka dni pozbawić możliwości kąpieli w oceanie (Ja).

Albo znowu zgraja małp goni za Tobą żeby wydrzeć Ci z rowerowego koszyka te kilka bananów, których udało Ci się nie zjeść. A Ty pędzisz na łeb na szyję rowerem bez łańcucha (Mścichu).

To Kep to jednak dziwne miejsce:-P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz